Od lat ludzie spierają się między sobą czy lepiej być „molem książkowym” czy praktykiem. Ten, który zdobywa wiedzę przekonuje, że bez solidnych podstaw nie osiągniemy wiele. Natomiast ten, który podchodzi do sytuacji na chłodno pokaże nam stronę, że lepiej zdobyć umiejętności niż czytać książki.

Pozostaje więc pytanie, która strona ma rację? Czy w ogóle możemy rozstrzygnąć ten spór na czyjąś korzyść? Moim zdaniem nie jest to możliwe, ponieważ każda ze stron ma swoich niepowtarzalnych zwolenników, którzy nie mogą jednocześnie wyznawać obu filozofii. Wiemy dobrze, że jeżeli ktoś lubi czytać książki to nie znaczy, że nie może być praktykiem. To działa również w drugą stronę. Jeżeli podchodzimy do każdej sytuacji na spokojnie i liczy się dla nas bardziej strona jak to zbudować a nie z czego jest to zbudowane to nie znaczy, że nie możemy przeczytać genezy jak to powstało. Tak naprawdę istnieje tylko umowna granica między obiema grupami ludzi ponieważ krąg naszych zainteresowań jest tak duży, że jedna strona często przechodzi na drugą i odwrotnie. To społeczeństwo chce nas z klasyfikować w poszczególne grupy co nie do końca jest dobrym zabiegiem. Każdy człowiek z natury i prawa jest wolny i ta wartość jest niepodważalna oraz przysługuje każdemu bez wyjątku.

Więc jeżeli chcemy już cokolwiek podważyć to wybierzmy już we własnym zakresie, która filozofia jest bliższa naszemu podejściu do otaczającego nas świata i nie lustrujmy jedni drugich krytycznym spojrzeniem.

challengegroup.pl/

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here