Takie pytanie zadaje sobie zapewne większość licealistów. Odpowiedź standardowa jest prosta. Wystarczy uczyć się systematycznie od początku szkoły, najlepiej od początku podstawówki, aby nie mieć problemów na maturze. Teoretycznie jest to prawdziwe twierdzenie, jednak mało który uczeń gimnazjum, a tym bardziej podstawówki przejmuje się tym, że kiedyś przyjdzie mu zdawać taki egzamin. Co prawda w obecnym systemie szkolnictwa uczniowie są niejako przygotowywani do takich wyzwań, bo na koniec każdego etapu nauczania przystępują do egzaminów podsumowujących, ale te pierwsze zmagania są raczej podsumowaniem dla nich samych i szkoły, aniżeli prawdziwym sprawdzianem posiadanej wiedzy i umiejętności. Dlatego większość uczniów na wczesnych etapach nauki nie robi sobie nic z tego, że fragmenty wiedzy uciekają im przez brak systematyczności, nieuwagę czy zwykłe lenistwo. Potem, z roku na rok coraz trudniej nadrabiać zaległości. Efekt jest taki, że część dzieci odpuszcza sobie naukę uznając, że pewne obszary wiedzy są dla nich zbyt niezrozumiałe i przez to niedostępne. Inni w porę orientują się, że pora wziąć się w garść i mozolnie nadrabiają braki, zapełniając powstałe wcześniej luki. A całkiem spora grupa zaczyna uczyć się na bieżąco, zostawiając jednak puste pola na obszarach, które mniej ich interesują bądź są zbyt duże do samodzielnego nadrobienia. Tymczasem zarówno nauka, jak i życie wymaga od człowieka przede wszystkim kompleksowego rozumienia rzeczywistości. Dopiero mając jakąś, choćby podstawową wiedzę z wielu dziedzin, można prawidłowo rozumieć otaczający świat. A i matura obejmuje już na tyle szerokie partie materiału, że mając duże luki łatwiej pogubić się w innych bardziej znanych dziedzinach. Skutecznym rozwiązaniem pozwalającym nadrobić braki są różnego typu kursy matura. Robiąc takie kursy matura staje się jedynie kolejnym etapem na drodze świadomego rozwoju i stawania się dojrzałym dorosłym człowiekiem.

cinnabon.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here